Czasami okazja pojawia się sama: np. gdy udamy się na nocny/wieczorny spacerek w okolicach Rynku/Plant i dodamy do tego chęć "ustrzelenia" ciekawych fotek, podpartą aparatem pod łapą, to coś ciekawego musimy otrzymać (nie ma bolca, musimy).
Jako że akurat w tym momencie wracałem z AGH (której gmach wieczorem naprawdę majestatycznie się prezentuje), to moja trasa, "standardowo" prowadziła, m.in. Collegium Novum UJ.
Gdy podszedłem trochę bliżej, postanowiłem "wyciągnąć" tą historię, która skrywa się w tym budynku. Skupiłem się trochę na jego bryle, chcąc uchwycić detal, który, zdradzał, historyczną przeszłość budowli...
Moją uwagę zwróciły okna, na pierwszym piętrze. Zaciemnione, zdawały się opowiadać barwne dzieje tej uczelni.... Zacząłem się zastanawiać, w jaki sposób je uchwycić. Podszedłem trochę w stronę w stronę ulicy Gołębiej, i cyk! :)

Mając już to zdjęcie, wspomnianą wcześniej Gołębią, skierowałem się w stronę Rynku, licząc, że tam znajdę kolejne inspiracje... Nie myliłem się: gdy wszedłem na płytę i zobaczyłem łopoczące na wietrze flagi (dekoracja z okazji 90 rocznicy wyzwolenia Krakowa spod C.K. panowania), niemalże od razu, przypomniałem sobie, że w moim Canonku, jest taki fajny tryb "powolnej migawki", przez co szybko poruszające się obiekty, na zdjęciach, zostawiają za sobą takie "smugi". Bardzo ciekawie to wygląda... Więc, jak pomyślałem tak zrobiłem... w "praniu" wyszedł jednak pewien problem: taki tryb przewiduje długie czasy naświetlania (ok. 1 s), a to oznacza, że dla optymalnego efektu, aparat nie może drgnąć przez tą 1 s. choćby o mm... niezbędny okazuje się statyw... tyle że w tym momencie, ja nie miałem takiego pod ręką... No ale jakoś udało mi się porobić kilka fotek tych flag... jak wyszły? hmm.. oceńcie sami... :)



